Na dzisiejszej Radzie Krajowej Nowej Nadziei, po całodniowej dyskusji, poinformowałem Janusza Korwin-Mikkego, że nie będzie kandydował z list Konfederacji w kolejnych wyborach.
Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy tego nie zrozumieją i nigdy mi tego nie wybaczą. Jest to dla mnie osobiście niezwykle ciężka decyzja. Janusz Korwin-Mikke uformował moje poglądy polityczne 20 lat temu. To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Podobnie jak tak wiele innych osób, jestem tu dzięki niemu. Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga.
Mówiłem mu wielokrotnie, że swoimi wypowiedziami szkodzi już przede wszystkim sobie. Ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik. Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi. Niestety wybrał inaczej. Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało.
Wszyscy popełniamy błędy, czasem nawet bardzo duże. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ale ważniejsze jest to, żeby z błędów wyciągać wnioski. Niestety wypowiedzi publiczne Korwin-Mikkego, jak i jego wypowiedzi na dzisiejszej Radzie Krajowej wprost wskazują, że nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków z ubiegłej kampanii. Co więcej, zamierza kontynuować swój obecny kurs z nawet większą determinacją.
Piszę to z wielkim smutkiem. Bardzo mi zależało, żeby mające prędzej czy później nastąpić odejście na emeryturę nastąpiło w zupełnie inny sposób.
Nie chciałbym, żeby ktoś uznał, że robimy z JKM kozła ofiarnego. Błędów było oczywiście dużo więcej. W tym jednak przypadku nabrałem pewności, że Korwin-Mikke nie tylko nie wyciągnie żadnych wniosków, co jeszcze będzie uważał, że nam jego aktywność pomaga.
Biorę za tę decyzję odpowiedzialność. Proszę o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza mną. Historia oceni, czy miałem rację. Decyzja jest bardzo ryzykowna i nie wiem jeszcze, jakie będzie miała konsekwencje. Jestem gotowy ponieść każdą odpowiedzialność.
Wiem, jak wielu ludziom się to nie spodoba. Mnie też się nie podoba. Nie chciałem tego. Niestety odpowiedzialność za projekt polityczny, za przyszłe wyniki, za sprawienie by wysiłek naszych kandydatów i sympatyków nie był marnowany, zmusza mnie do podjęcia tej ciężkiej decyzji. Stanąłem przed tragicznym wyborem. Dalsza obrona tego wielkiego człowieka prowadzi do niemożliwości bronienia zasad, w które on wierzy. Nasza idea jest ważniejsza od nas samych. Idee Korwina są ważniejsze od Korwina. Jestem przekonany, że on zrobiłby na moim miejscu dokładnie to samo co ja. I proszę, żeby mnie kiedyś potraktować tak samo. Nawet jeżeli miałoby to stać się stosunkowo niedługo.
Mam wielką nadzieję, że Janusz Korwin-Mikke zajmie się tym, w czym jest najlepszy. Wykorzysta swoje świetne i ostre pióro do przekonywania kolejnych pokoleń do naszych idei. Będzie niestrudzenie walczył o wolność, własność i sprawiedliwość, będzie kształtował umysły i będzie symbolem trwałości przekonań i niezłomności
W sytuacjach prywatnych JKM jest niezwykle czarującym, sympatycznym, ujmującym człowiekiem. Nigdy nie widziałem, żeby do jakiejkolwiek kobiety odniósł się bez najwyższego szacunku. Jego książki, artykuły, wywiady, nagrania będą dalej dla nas drogowskazem, jego idee będą naszymi ideami. Będzie mi go niezwykle brakować. Czuję się, jakbym tracił ojca.
Bardzo żałuję, że to musiało tak się skończyć.
Pan Korwin to inteligentny, mądry i obyty w życiu człowiek. Ten kto chcę to z jego wypowiedzi znajdzie ukryte, drugie lecz najważniejsze dno. Niestety większość osób ocenia i komentuję jego wypowiedzi bez zrozumienia sensu przez co niestety ale ludzie dają mu różne łatki. Jako człowieka go szanuje zgadzam się Panie Mentzen z Pańskim zdaniem o Panu Korwinie. Jednak MY wyborcy, osoby, które wierzą w te same zasady co Wy, My którzy na Was głosujemy, popieramy i przekonujemy ludzi wokół o Waszych racjach (jako Konfederacji) niestety ale uważamy już od długiego czasu że Pan Korwin psuję cały ten Wasz wysiłek. Nawet pół roku przed wyborami wiele osób w tym jak mówiliśmy, zeby Pan Korwin nie wypowiadał się publiczie, nie wchodził w te swoje wypowiedzi… Bo bedz źle. I tak się stało. Pan Korwin dużo napsuł, oczywiście nie on jest winny porażce w wyborach – jest co najmniej kilka czynników które sam widzę w minionej kampanii. Wierze, że była to trudna decyzja ale czasami tak trzeba postąpić. Oczywiście nie można zapomnieć o Panu Korwinie, bo było by to oznaką braku szacunku dla jego wkładu w polityke, w wolność oraz po prostu zostawieniu go gdy jest 'niepotrzebny’ Niech nadal z Wami współpracuje, traktujcie go jak ojca jednak to Wy, młodzi musicie podejmować decyzje i obierać kierunke. Ostatnie słowo. Szacunek dla Pan za tak trudną decyzję. Pokazał Pan tym samym, że jest Pan gotów brać na siebie odpowiedzialność i być 'kierownikiem’ W końcu funkcja Prezesa dk czegoś zobowiązuje! Brawo! 👏👏
Coś mi się wydaję że Konfederacja podzieli los Nowoczesnej i Palikota, szkoda.
To koniec konfederacji mam oczywiście taką nadzieję. Rządźcie sobie z wiplerem i narodowcami ale nic już nie ugracie. Mojego głosu już nie dostaniecie. Więcej pokory p. Mentzen i reszcie.
I od tygodnia puszczacie do sieci memy i posty jak to opozycja się różni, kto kiedy na kogo co powiedział, z kim nie będzie współpracował, na kogo się gniewa. A sami na swoim podwórku macie niezły bajzel.
Chcecie do czegoś dojść, porzućcie wasze konserwatywne katolickie poglądy. To oznaka prawdziwej WOLNOŚCI.
Dobra decyzja. Widać, że JKM na stare lata zamiast idei i polityki zaczął zajmować się trollowaniem i robieniem szumu wokół siebie. Zachowuje się jakby celowo robił wszystkie te skandale byle o nim mówić. I to przez takie wypowiedzi zniechęca potencjalnych wyborców Konfederacji. Panie Sławomiru ukłon za taki wpis i za mimo wszystko okazanie duzego szacunku osobie, z którą się rozstajecie. Właśnie z taką klasą powinny być rozstania w partiach/ firmach bez wielkich kłótni i awantur.
Najlepszy krok jaki mogliście zrobić. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść… Powodzenia i do kolejnych wyborów 🙂
Mam nadzieje ze JKM nie zabraknie sił i założy jeszcze jedna partię bo nie będzie na kogo głosować. Jak słyszę Bosaka, który mówi w najważniejszej debacie ze 500 + zostanie jak będzie z czego to będzie wypłacane to nóż w kieszeni mi się otwiera.
Nie chce tu bronić JKM, bo jego wypowiedzi rzeczywiście sa często szokujące, ale litości !!! Tak było zawsze. Taki jest JKM. Natomiast to co czytam w tym oświadczeniu, to nic innego, jak kiepskie tłumaczenie się z wbicia noża w plecy nauczycielowi. Wcześniej był Ok teraz już nie, bo przeszkadza w karierze? Panie Mentzen … nie wiem czemu ale właśnie tego się spodziewałam . To było do przewidzenia, ze jak się pan już dopcha, zajmie jego miejsce to go pan mówiąc kolokwialnie kopnie w d… Prosty schemat. Żyję na tym świecie 40 lat i widziałam to już nie raz. Obrzydliwe. … i z drugiej strony takie właśnie ludzkie.
Bardzo trudna, ale rozsądna decyzja.
To była dobra decyzja. Oddaję prezesowi hołd za bycie pionierem idei wolnościowej, gdyby nie on, to obecna scena polityczna wyglądałaby zupełnie inaczej, i mam do niego wielki szacunek, ale obecnie nie działa już na korzyść prawicy. Kontrowersje i „dymy” to taktyka na wybicie się z nicości, ale teraz, gdy prawica ustabilizowała się na scenie politycznej i w świadomości ludzi, działa tylko na niekorzyść. Życzymy panu prezesowi 200 lat w spokoju i zdrowiu, byle z dala już od polityki.
Zrozumiała decyzja, ale mimo wszystko szkoda. Ewidentnie społeczeństwo poszło w złym kierunku, skoro musimy kneblować taką personę jaką jest JKM.
W sumie jako osoba, która śledzi od wielu wielu lat wypowiedzi JKM, rownież wychowałem swoje polityczne poglądy i zamiłowanie do wolności na tym co głosi JKM. Jednak w tej sytuacji mimo ogromnego szacunku do JKM mam chociaż mała nadzieję, że z tej gorzkiej decyzji wyjdzie coś dobrego nie tylko dla Konfederacji, ale zaprocentuje to również na przyszłość Polski w kolejnych wyborach i może tym razem się już naprawdę coś uda. W każdym razie obecnie z tej sytuacji wybuchła spora burza i mam nadzieje, że Pan jak i reszta oddanych Konfederacji ludzi jakoś to wszystko załatacie. 🙂
Robienie z JKM – prezes partii KORWiN kozła ofiarnego, oznacza tylko realizację agendy wspólnej bandy Rudego oraz Pinokia. W tej kampanii media miały zlecenie na Konfederacje i bezpardonowo atakowały tą formację. Jest kilka przyczyn słabszego niż oczekiwano wyniku wyborczego. Blokada medialna w TVP i desinformacją medialna w TVNach. Powstanie PJJ, które podebrało Konfie ponad 300 tys. głosów. Błędem sztabu wyborczego była też zła reakcja po akcji ze stowarzyszeniem Partyiarchat. Należało wtedy każdego skarżyć w trybie wyborczym!!! Brak reakcji tylko rozbestwił nieprzychylne media. Czas wyciągnąć z tej kampanii wnioski. Przed nami jeszcze 3 duże kampanie. Wszyscy w Konfederacji powinni wziąść głęboki oddech i ochłonąć. Realpolitik! Wszyscy bez wyjątku, nie czas na wewnętrzne wojennki, gdy UE szykuje ostateczne przejęcie naszej Ojczyzny! W obecnej sytuacji JKM – prezes partii KORWiN jest nasz wiarygodnym zasobem, który należy wykorzystać podczas wyborów do Europarlamentu. Jeśli Konfederacja nie zagra teraz ostro, to straci na rzecz PiSu czy PJJ eurorealistyczny elektorat. „Poza tym uważam, że UE powinna zostać zniszczona”.
No zobaczymy. Generalnie JKM to nie jest rasowy polityk ( nie kłamie, nie układa się, nie kombinuje) i czasem to jest duży problem. Mimo wszystko to idol. W poprzednich formacjach był ten sam problem i zawsze było to samo. Korwin rozwijał nowy projekt. Zobaczymy.
Panie Sławku to dobry ruch. Musieliście to zrobić. Boleję nad tym, ale odpowiedzialni ludzie w pierwszej kolejności robią to co muszą, a w dalszej kolejności to, czego chcą. Trzymam kciuki za Pana i za Konfederację.
Jeżeli Konfederacja zyskała 290 tysięcy głosów, a sam Korwin stracił ponad 50, to chyba ludzie się jasno wyrazili
Bardzo dobra decyzja. Gdyby nie on i pokemony, płaskoziemcy, reptilianie, Seby Rossy i inna szuria na listach wyborczych to bylibyście dziś w Sejmie z taką ilością mandatów jak Trzecia Droga. Nie ma nic złego w popełnianiu błędów, dużo złego jest w nie wyciąganiu wniosków. Wnioski jak widać wyciągacie, bardzo dobrze. Trochę cynizmu potrzeba dla wyższej sprawy, tak w życiu, jak i w polityce. A zwłaszcza w polityce, będzie tylko lepiej.
Bardzo dobra decyzja i dobre wyjasnienie. Ludzie, ktorzy trzezwym okiem podchodza do polityki, a nie emocjonalnie, napewno to zrozumieja. Czas najwyzszy na takie posuniecie.
Dobra decyzja bardzo dobra czas na zmianę pokolenia. Jak chcemy przekonać innych ludzi do naszej wizji rzeczywistości to trzeba postawić na młodszych liderów Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak to jest przyszłść