Każdy kto ma głowę na karku wie, że dla lewicy „równość” czy „demokracja” nie są…

Podobne

Udostępnij

[ad_1]
Każdy kto ma głowę na karku wie, że dla lewicy „równość” czy „demokracja” nie są celami tylko wyłącznie hasłami, mającymi uprzywilejować realizatorów lewicowych ideologii i dać im uzasadnienie dlaczego akurat to oni mają dominować nad ludźmi o innych poglądach.

Kiedy już są w sytuacji gdzie możliwa jest faktyczna równość czy demokratyczne rozwiązanie jakiegoś dylematu poprzez głosowanie to zawsze okazuje się, że nie tym razem, bo Sprawa wymaga szczególnych rozwiązań! I tą Sprawą bywają ogólne hasła, które zawsze można wypełnić dowolną treścią („postęp”, „emancypacja”, „walka z alienacją, patriarchatem, faszyzmem, kapitalizmem, obskurantyzmem, biogoterią, fundamentalizmem” etc.).

W praktyce sprowadza się to do zastępczej etyki, w której każde tezy czy działania uzasadnia się definiowaną przez lewicę, zmienną zależnie od czasu i miejsca, wizją „dobra” i „zła”. Jest to propozycja tak samo normatywna jak poglądy – na przykład – konserwatywno-narodowe, tylko znacznie mniej wolnościowa, bo pozbawiona „luzów”, które konserwatystom daje rozdzielnie płaszczyzn teologii moralnej oraz polityki i sfery sporów ideowo-programowych. Lewica jest trochę jak radykalny islam: daje pakiet etyczno-polityczny i wymaga by brać go w całości.

Ogólnie jest dla mnie rzeczą zdumiewającą jak ludzie inteligentni w tak dużej liczbie jak obecnie mogą ulegać fascynacji lewicową ideologią. Jej brak logiki i słabo zakamuflowany normatywny, quasireligijny, charakter są cechami uderzającymi przy pierwszym kontakcie. Lewicowe spory są często małpowaniem sporów teologicznych, ale bez grama powagi właściwej rozważaniom o sferze sacrum i bez żadnego trwałego punktu odniesienia, który kotwiczyłby całość doktryny. Tak, wiem że człowiek jest w stanie do prawie wszystkiego się przyzwyczaić i dostosować, niechętnie rozstaje się ze złudzeniami i potrafi sprawnie sam siebie oszukać, jednak wydaje mi się, że co najmniej nuda i niepowaga lewicowych sporów w doktrynie powinna ludzi zdolnych kierować w innych kierunkach (gdzie też zagrożeń intelektualnych jest nie mniej, ale to temat na inny wpis).

każdy kto ma głowę na karku wie, że dla lewicy „równość” czy „demokracja” nie są...

[ad_2]

Źródło

22 KOMENTARZE

spot_img