Patronite:
Spis treści:
0:00 Wstęp
0:26 Obiektywizm
1:51 „I tak zagłosuję na Konfederację, bo…”
2:15 Dlaczego nie zrobiłem filmów o innych partiach?
5:42 Dlaczego likwidacja ZUSu niczego nie rozwiązuje?
13:12 Podatek od spadków
16:58 Projekt PITu Mentzena
18:45 Odpowiedź na popularny krytyczny komentarz
20:26 Koszty wprowadzenia pomysłów Konfederacji
22:19 Zasady
24:00 Koszty wprowadzenia pomysłów Konfederacji cz.2
24:58 Komentarze do drugiej części
25:25 Bon zdrowotny i odpowiedź na film Mentzena
31:23 Kącik im. Sławomira Mentzena
PIERWSZA CZĘŚĆ:
DRUGA CZĘŚĆ:
TRZECIA CZĘŚĆ:
Cytowane materiały:
Program Konfederacji:
Źródła:
1. Dochody ZUS/VAT (rok 2021):
2. Projekty ustaw Mentzena na Githubie:
3. Elastyczność popytu na prąd oraz paliwa:
4. Badanie LSE:
5. Wydatki na ochronę zdrowia:
6. Liczba lekarzy:
7. Jak działa niemiecki system ochrony zdrowia?
Facebook:
Twitter:
Kontakt:realnazwex@gmail.com
Wsparcie:
Po opublikowaniu moich filmów o programie Konfederacji wydarzyła się najbardziej oczywista rzecz na świecie. Mianowicie mnóstwo osób, głównie zwolenników tej partii, postanowiło bronić krytykowanych przeze mnie pomysłów, zarazem próbując wskazywać na błędy w moich materiałach. Sprawdźmy więc jak sobie z tym zadaniem poradzili. W tym nagraniu postaram się omówić wszystkie najpopularniejsze zarzuty do mojej analizy.
Na pierwszy ogień niech pójdą trzy kwestie pojawiające się często pod wszystkimi częściami. Po pierwsze dużo osób albo zarzucało mi, że nie jestem obiektywny, albo, przeciwnie, chwaliło mój obiektywizm. Mam zatem wiadomość do wszystkich.
Moje filmy nie są, nie miały być i nie mogły być obiektywne, bo część z tego co mówiłem to były moje opinie. Tam gdzie podawałem dane, tam oczywiście wybierałem najbardziej godne zaufania jakie znalazłem, a nie te które najbardziej pasowały mi pod tezę.
Z kolei gdy formułowałem opinie to starałem się żeby było jasne dla odbiorców, że to co mówię jest właśnie moją opinią. Natomiast jeśli ktoś chciałby dostać w pełni obiektywne, szczegółowe omówienie jakiegokolwiek programu to oczekuje czegoś albo niemożliwego, albo jedynie na obiektywizm pozującego.
Bo mógłbym bez większego problemu przeformułować zdania w których przedstawiałem swoje opinie w taki sposób by sprawiały one wrażenie mówienia o obiektywnych faktach. Ale to byłoby po prostu nieuczciwe podejście, dające błędny obraz tego z jakiej perspektywy cały materiał był tworzony.
W moim przypadku możecie łatwo zobaczyć jakie są moje poglądy, jakie materiały zrobiłem do tej pory, nigdy nie stawiałem się w roli obiektywnego obserwatora rzeczywistości, tylko kogoś kto w filmach mówi co uważa oraz, przede wszystkim, dlaczego tak uważa. I z tymi argumentami jeśli chcecie możecie dyskutować.
Moim zdaniem to najbardziej uczciwy i rzetelny sposób podejścia do takich tematów na jaki może sobie pozwolić pojedyncza osoba. Druga kwestia, wiele osób w komentarzach pisało coś w stylu: „materiał może i dobry, ale ja i tak zagłosuję na Konfederację, bo…” i tu padał jeden z kilku powtarzających się od czasu do czasu powodów.
Wszystkim osobom, które mają takie podejście polecam niedawny materiał Karola Modzelewskiego nazwany „Trupy w szafie Konfederacji”, w którym mówił on o kilku wyjaśnieniach i o tym dlaczego uważa je wszystkie za nietrafione. Najbardziej popularnym z tematów powtarzających się pod każdym filmem było jednak pytanie czy zrobię podobne materiały o programach innych partii.
Intencje pytających osób były rozmaite. Niektórzy byli po prostu ciekawi moich opinii i chętnie by takie filmy obejrzeli, natomiast inni próbowali stworzyć z faktu, iż wziąłem pod lupę jedynie program Konfederacji zarzut w stosunku do mnie i moich filmów. Odpowiem więc na dwa sposoby. Po pierwsze dlaczego nie zrobiłem analogicznych filmów o innych partiach.
Powód jest bardzo prosty i pisałem o nim już wielokrotnie. Materiał o konfederacji trwa łącznie 2,5 godziny. Samo jego stworzenie to było około 200 godzin pracy. A do tego trzeba jeszcze doliczyć dodawanie napisów, listy źródeł, czy odpowiadanie na komentarze. Ja ten kanał tworzę sam, więc praca nad takim filmem zajęła mi kilka tygodni.
Partii ogólnopolskich mamy w tych wyborach 6, a mnożąc tę liczbę przez co najmniej 1,5 miesiąca potrzebnego na omówienie programu każdej z nich uzyskamy 9 miesięcy. Tworzenie takich filmów musiałbym więc zacząć najpóźniej w styczniu, gdy program żadnej z partii nie był jeszcze opublikowany. Jak sami widzicie to byłoby po prostu niemożliwe do wykonania.
Natomiast ja bym bardzo chciał podobne materiały o innych komitetach zrobić. Więc gdyby okazało się, że po tych wyborach nie uda się utworzyć żadnego rządu i na wiosnę będziemy mieli przedterminowe wybory,
Co na ten moment jest prawdopodobnym scenariuszem, to mogę już w tej chwili zadeklarować, że na początku przyszłego roku zrobię film o programie którejś z pozostałych pięciu partii. Pamiętajcie tylko, że Nazwex to nie jest żaden wielki konglomerat medialny, a zaledwie jedna osoba. A teraz druga część odpowiedzi.
Dla tych wszystkich, którzy uznali, że fakt, iż film nagrałem wyłącznie o konfederacji, dowodzi braku wiarygodności oraz rzetelności tych materiałów. Cóż, rozumiem pokusę pójścia na skróty i wyciągnięcia takiego wniosku, ale niestety to tylko przykład tzw. whataboutyzmu, czyli próby odwracania uwagi od tematu rozmowy, a zarazem krytyka pozamerytoryczna.
W jakich jeszcze sytuacjach się taki zabieg stosuje? W polskich realiach byłoby to np. odrzucanie z góry wszystkich ustaleń filmów braci Sekielskich o sami-wiecie-czym w Kościele katolickim, bo nie zrobili filmów o podobnych zjawiskach w każdej innej grupie społecznej.
Albo zarzucanie braku rzetelności komuś piszącemu artykuł o swoich ustaleniach w sprawie jednej z afer PiS, z racji tego, że nie napisał on artykułów o aferach w każdej z pozostałych partii. Idąc tym tropem okazuje się, że nikt nie powinien robić niczego dopóki nie zrobi wszystkiego.
Tymczasem ludzie mają ograniczone możliwości czasowe, więc muszą wybierać czym najbardziej warto się zajmować. Ja zrobiłem materiały o Konfederacji, a jeśli chcecie analogicznej analizy innych partii to możecie np. zrobić ją sami, albo wesprzeć finansowo jakieś osoby lub zespoły ludzi, którzy byliby w stanie takie materiały zrobić. Zresztą powiem więcej.
Możecie też po prostu zostać moim patronem z najwyższego probu i zaproponować, żebym zrobił omówienie programu tej partii, której chcecie. Myślę, że jest duża szansa, że wasza propozycja wygrałaby w głosowaniu i została przeze mnie kiedyś zrealizowana.
Natomiast jeśli chcecie podważać sensowność mojej krytyki za pomocą whataboutyzmu to, tak jak powiedziałem, jest to metoda kompletnie niemerytoryczna, za pomocą której można by podważać sens praktycznie każdego działania. Przykro mi, ale zwyczajnie musicie się bardziej postarać i podać argumenty, a najlepiej dane, które podważają to co mówię.
No i właśnie, przyjrzyjmy się próbom argumentacji przeciwko podnoszonym w moich filmach zarzutom. Zacznę od komentarzy pod pierwszym filmem, gdzie sporo osób upierało się przy twierdzeniu, że ZUS jest piramidą finansową. Mało kto jednak napisał dlaczego on sam lub ona sama uważa ZUS za piramidę.
Nie mówiąc już oczywiście o podawaniu konkretnych cech, które w opinii osób komentujących muszą być spełnione by mówić o piramidzie. Zacytuję tutaj dwa komentarze osób, które starały się jakkolwiek uzasadnić czemu one uważają ZUS za piramidę, bo przykłady które te osoby podały świetnie pokazują problem z tego typu podejściem do tematu.
„Odnośnie piramidy finansowej, strasznie się czepiasz słówek. ZUS to jest piramida finansowa, bo wypłaty finansuje z wpłat nowych osób.” „Zamiast analizować słowo w słowo cechy piramidy można posłuchać Mentzena, dlaczego uważa to za piramidę, a mówi to wyraźnie w przytoczonym fragmencie: bo fundusze nie są inwestowane i pochodzą wyłącznie ze środków wpłacanych przez kolejnych członków.”
Problem w tym, że po pierwsze ja właśnie samą argumentację i definicję Mentzena uważam za błędną, a po drugie gdy przyjmiemy takie rozumienie piramidy to okazuje się, że bycie nią wcale nie jest dużym problemem. Zadam wam dosyć nietypowe pytanie: co złego jest w piramidach finansowych?
Podejrzewam, że wszyscy którzy na nie odpowiedzieli wskazali na fakt, iż są one z góry zaplanowane jako oszustwa, bardzo szybko upadają, a zdecydowana większość ludzi traci na nich wszystko co wpłacili.
ZUS nie ma żadnych z tych wad, ale być może znalazłaby się jakaś osoba, która powiedziałaby, że jeszcze jedną wadą jest to, że w długim terminie struktura działająca w ten sposób nie może być zyskowna.
Cóż, można by się zastanawiać czy to w każdym przypadku prawda, aczkolwiek gdy mówimy o ZUSie, który siłą rzeczy nie obejmuje ludzi spoza Polski, faktycznie przy obecnym trendzie starzejącego się społeczeństwa trzeba do niego dopłacać. Czy to problem? Poniekąd tak, tyle że ani konfederaci, ani nikt z komentujących nie zaproponował żadnego skutecznego rozwiązania.
Zwróćcie uwagę, że Mentzen, choć uwielbia krzyczeć, że ZUS jest piramidą, to jednocześnie nie ma żadnych alternatywnych pomysłów. Czasami zdarza mu się powiedzieć, że kiedyśtam chciałby ZUS likwidować, ale nie potrafi powiedzieć ani kiedy mogłoby się to stać, ani z czego wypłacane byłyby wtedy emerytury. Z kolei likwidacji emerytur oczywiście też nie postuluje.
Wiecie dlaczego tak jest? Bo z jednej strony, tak jak mówiłem w poprzednich filmach, emerytury są konieczne dla funkcjonowania państwa. A z drugiej, ekstremalnie trudne jest stworzenie takiego systemu emerytalnego, do którego nie trzeba by było dopłacać. Emerytury muszą być wypłacane, bo mamy w Polsce miliony ludzi, którzy przez całe swoje dorosłe życie opłacali składki.
Nie można dzisiejszym emerytom odebrać tych świadczeń, bo po pierwsze zwyczajnie na nie zapracowali, a po drugie bez nich zostaliby bez środków do życia. To samo tyczy się osób nadal pracujących, mających 60, 50, a nawet 40 czy 30 lat.
Oni też mają za sobą lata opłacania składek, więc muszą otrzymać emerytury w przysługującej im wysokości. Nawet gdyby ktoś chciał zlikwidować ZUS oraz państwowe emerytury, to przez następne kilkadziesiąt lat nadal musiałby wypłacać świadczenia. I tutaj pojawia się bardzo trudne pytanie: z czego miałby pozyskać na to pieniądze?
Dochody budżetu państwa z ZUS to aktualnie około 240 miliardów złotych rocznie, co jest naprawdę ogromną kwotą. W pierwszych latach po likwidacji ZUS wydatki na emeryturę byłyby na praktycznie identycznym poziomie co obecnie, więc budżet państwa musiałby skądś pozyskać właśnie te 240 miliardów złotych rocznie.
W tym celu można by było podwyższyć obecnie obowiązujące podatki, np. ponad dwukrotnie podnieść VAT, bo o takiej skali podwyżek tutaj mówimy. Można by też stworzyć jakiś nowy podatek, który mógłby np. być dokładnie tej samej wysokości co aktualne składki ZUS, tylko że nie dawałby płatnikom żadnych korzyści.
W postaci prawa do otrzymywania emerytury i innych świadczeń. A zatem, no właśnie, okazuje się, że ludzie netto dostawaliby tyle samo pieniędzy co obecnie, ale z tej kwoty część musieliby w jakiejś formie odłożyć, żeby mieć oszczędności na emeryturę.
Z czasem oczywiście ten dodatkowy podatek można by stopniowo obniżać, bo osoby które w starym systemie zapracowały na swoje świadczenia zwyczajnie by umierały. Tyle że mielibyśmy wtedy nowy problem, bo bardzo wielu ludzi w nowym systemie nie odłożyłoby sobie pieniędzy na swoją przyszłość.
Czy to dlatego, że o tym nie pomyśleli, czy też dlatego, że po prostu nie mieli z czego odkładać. Część zwolenników Konfederacji pewnie pomyśli teraz, że przecież skoro te osoby o kwestie emerytury nie zadbały, to jest tylko ich wina, a zatem, jednocześnie, wyłącznie ich problem.
Tyle że nie, bo problemów byłoby mnóstwo dla całego społeczeństwa i to nawet jeśli odrzucimy wątki takie jak współczucie dla osób biednych, głodujących i przedwcześnie umierających, które części zwolenników Konfederacji zapewne nie obchodzą. Ja opowiem o dwóch najważniejszych w mojej opinii kwestiach. Po pierwsze osoby bez środków do życia są bardziej skłonne do zachowań przestępczych.
Mówiąc wprost: jeśli nie masz pieniędzy na nic to niewiele cię powstrzymuje przed np. próbą kradzieży. A wręcz czasami nawet nieudana próba będzie bardziej korzystna niż jej brak, bo w więzieniu przynajmniej ma się zapewnione jedzenie oraz łóżko.
A po drugie: nie zapominajcie, że żyjemy w demokracji i jest duża szansa, że za kilkadziesiąt lat ten system wciąż będzie obowiązywał. Gdyby znaczna część społeczeństwa ze względu na wiek nie była już w stanie się utrzymać, a jednocześnie nie dostawałaby żadnych pieniędzy, to zgadnijcie jakim postulatem bardzo łatwo byłoby zdobyć duże poparcie.
Tak, dokładnie: obietnicą powrotu do wypłacania emerytur. Krótko mówiąc o ile ktoś nie planuje wprowadzania dyktatury, w której starość będzie dla mnóstwa ludzi oznaczać skrajne ubóstwo, to likwidacja emerytur będzie tylko tymczasowa. A jej skutki będą mniej sprawiedliwe oraz gorsze dla budżetu państwa niż gdyby żadne reformy w tym czasie przeprowadzone nie zostały.
Czy zatem z ZUSem nie da się zrobić niczego? Nie do końca. Są pewne rozwiązania dzięki którym przynosiłby on mniejsze straty, aczkolwiek te pomysły nie są zbyt popularne. W polskiej debacie publicznej widzę od czasu do czasu dwie propozycje.
Pierwszą jest podniesienie wieku emerytalnego, tak żeby stosunek osób wpłacających pieniądze do tych otrzymujących świadczenia był wyższy. A drugą emerytura obywatelska, polegająca na wypłacaniu każdej osoby w wieku emerytalnym świadczenia na tym samym, wystarczającym do przeżycia poziomie. Wtedy nikt nie zostałby bez pieniędzy, a jednocześnie wydatki na emerytury mogłyby nieco spaść.
Choć prawdopodobnie taki pomysł nie spodobałby się części osób, które obecnie mają przed sobą perspektywę wypłaty emerytur znacznie wyższych niż przykładowo 2000 czy 2500 zł miesięcznie. Podsumowując cały ten wątek, według definicji instytucji się tym zajmujących, ZUS piramidą finansową nie jest.
A jeśli ktoś chce piramidę definiować tak jak robi to Mentzen, to okazuje się, że bycie piramidą przestaje być szczególnie niepożądane. Z naszym systemem emerytalnym są problemy i istnieją sposoby na to, żeby niektóre z nich przynajmniej do pewnego stopnia naprawić, tyle że Konfederacja żadnych nie proponuje.
Ich krzyczenie o piramidzie finansowej to tylko narzekanie, bez oferowania jakichkolwiek mających szansę powodzenia rozwiązań. Drugim wątkiem, który wywołał dużo negatywnych reakcji jest kwestia podatku od spadków. Powtarzały się trzy zarzuty w tej sprawie. Pierwszy, że podatek od spadków wcale nie dotyczy osób martwych. No oczywiście, że nie. Posłuchajcie jeszcze raz fragmentu tamtego filmu.
Z kolei podatkiem, który Mentzen często wymienia jako taki, który najbardziej chciałby znieść, jest ten od spadków. -Pierwszym podatkiem, który zniknie pierwszego dnia jak wejdę do tego gmachu na Świętokrzyskiej, będzie podatek od spadków. Ja rozumiem, że w życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki.
Ale kim trzeba być, żeby łupić podatkami kogoś po śmierci? -Jak widać Konfederacji najbardziej zależy na prawach osób martwych. To Mentzen przedstawił tę kwestię tak, jakby dotyczyła osób martwych, a ja to tylko ironicznie skomentowałem. Oczywiście, że tak naprawdę podatek dotyczy żywych, przecież nie mogłoby to działać inaczej.
Druga sprawa, po raz kolejny pokazująca problemy ze słuchaniem ze zrozumieniem. Mam wrażenie, jakby sporo ludzi słysząc podatek od spadków uznało, że chodzi o zakaz spadków, mimo, że jasno powiedziałem, że nie jestem przeciwny ich istnieniu. Wręcz przeciwnie, jestem za całkiem wysoką kwotą wolną od podatku.
Na takim poziomie, by ktoś otrzymujący np. 30-metrowe mieszkanie, ostatni raz remontowane 20 lat temu, nie musiał od niego niczego płacić. Jeśli już cokolwiek w moich poglądach na tę kwestię jest radykalne, to fakt, że nie popieram istnienia zróżnicowanych stawek podatkowych ze względu na stopień pokrewieństwa. Uważam, że warunki powinny być takie same dla wszystkich.
I ostatnia, trzecia kwestia dotycząca spadków. Parę osób oburzyło się za nazwanie istnienia spadków „niczym nieuzasadnioną nierównością”. Odpowiem na kilka tego typu komentarzy. „To już jest kwestia moralna. W sytuacji, w której mam dzieci, majątek i umieram, to jest moja własna decyzja o tym, że one coś odziedziczą.
Nie muszą niczego robić, żeby na to zasłużyć. Sam fakt, że to moje dzieci, moje pieniądze, powinien świadczyć o tym, że to moja decyzja. I ktoś nie powinien tutaj przychodzić i zabierać moich pieniędzy, aby rozdać innym.” Zacznijmy od tego, że tak, to oczywiście jest kwestia moralna, jak to często w przypadku podatków bywa.
Więc to, co w tamtym filmie powiedziałem, to była oczywiście moja opinia. Natomiast ten komentarz świetnie pokazuje, że otrzymanie spadku to kwestia przypadku, urodzenia się w odpowiedniej rodzinie. Więc opodatkowując spadek np. stawką 10% powyżej określonej kwoty wolnej, można by stworzyć warunki, w których dla każdego na starcie istniałyby przynajmniej odrobinę mniej niesprawiedliwe warunki.
Kolejny komentarz: „Masakra. Jeden się pilnie uczył w szkole, a kolega z ławki chodził na wagary. Ten od nauki zarabiał więcej i zgromadził większy majątek. Chcesz mi powiedzieć, że to jest niczym nieuzasadniona nierówność?” Tak, mniej więcej to chcę powiedzieć.
Można dyskutować nad tym, czy te dwie osoby z przykładu zasłużyły na to, jaki mają majątek, ale chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości, że to, jakich dorobili się oni pieniędzy jest niczym niezasłużone przez ich dzieci. „Te pieniądze nie biorą się znikąd. Na ten podatek ktoś musiał zarobić i zwykle zapłacić od niego podatek.
Dlaczego ktoś, kto zarabiał, żeby jego dzieciom było lepiej, teraz ma oddawać na dzieci innych, którzy mniej pracowali?” Moja odpowiedź jest bardzo prosta. Zwyczajnie popieram ideę równości szans, a sytuacja, w której dzieci w sposób bezpośredni czerpią korzyści z majątku swoich rodziców
Lub też tracą na jego braku oraz wychowywaniu się w ubogiej rodzinie jest całkowicie z tą ideą sprzeczna. Jako, że żyjemy w bardzo niedoskonałym świecie to, tak jak mówiłem, osobiście popieram rozwiązanie, które szanse wyrównuje zaledwie odrobinę, ale lepsze cokolwiek niż nic. Kolejny temat: projekt PITu Mentzena
Niektórzy pisali, że przecież ten projekt został wrzucony na Githuba, więc będzie poprawiony. W teorii tak, ale w praktyce na tym Githubie prawie nic się nie dzieje. Przez ostatni miesiąc zostały opublikowane trzy propozycje, z czego tylko jedna, swoją drogą napisana przez mojego widza, pozdrawiam, otrzymała jakąkolwiek odpowiedź.
Do wyborów dosłownie kilka dni, a poprawiona wersja projektu nadal nie została opublikowana. Czy fani Mentzena wciąż wierzą, że to poważny projekt, który może zostać wprowadzony w życie? A jeśli tak to na jakiej podstawie? Bo ja nie widzę kompletnie żadnej. Co jeszcze musiałoby się stać, żebyście zmienili zdanie na ten temat?
Parę osób zwracało też uwagę, że przywoływanie opinii doradców podatkowych o projekcie Mencena mija się z celem, bo mają oni konflikt interesów. Prostsze prawo poniekąd zabierałoby im pracę. Owszem, ale po pierwsze nie wszyscy, których cytowałem byli doradcami podatkowymi. Po drugie podawali oni konkretne argumenty, które możecie zweryfikować, a nie tylko wierzyć im na słowo.
A po trzecie przypomnę wam jeden fragment z tamtego filmu. Starałem się znaleźć opinię jakiegokolwiek niepowiązanego z Konfederacją eksperta od prawa podatkowego, który by ten projekt pochwalił, ale niestety nie znalazłem nikogo. Być może coś przeoczyłem, dajcie znać jeśli jakieś pozytywne opinie widzieliście. Jeśli coś znajdziecie to dla równowagi zamieszczę je w przypiętym komentarzu.
I wiecie co? Nikt nie znalazł żadnego przykładu niepowiązanego z Konfederacją eksperta, który pochwaliłby ten projekt. A przecież wcale nie trzeba było szukać wśród doradców podatkowych. Mogli to być ekonomiści, prawnicy, czy osoby z doświadczeniem w pracach nad tego typu ustawami. Ale nikt nikogo nie znalazł. Odniosę się też do jednego komentarza spod pierwszego filmu,
Który poruszał kilka różnych kwestii i był dosyć popularny. Więc myślę, że niektórych odpowiedź na poruszone tam zarzuty może interesować. Tematy ZUS-u oraz podatku od spadków pominę, bo już je omawiałem. „Co do podatku cukrowego to skąd wiemy, w jakim procencie leczenia chorych jest to wywołane przez spożycie cukru? I jak możemy taki podatek wyliczyć?”
Dokładne obliczenie ile taki podatek powinien wynosić jest niemożliwe, ale stworzenie przybliżonych szacunków nie powinno być wielkim problemem. Wystarczy mieć dostęp do danych. Jeśli ktoś wie, jak dużo kosztuje budżet państwa leczenie takich chorób jak np. cukrzyca czy otyłość, to wystarczy oszacować jak duży udział w ich powodowaniu ma właśnie cukier,
A wtedy będziemy mogli ustalić stawkę podatku, przy której negatywny wpływ tej substancji będzie zrównoważony przez wpływy do budżetu. Dla osób rządzących państwem, dysponujących zespołami ekspertów i mnóstwem danych nie jest to nic niemożliwego do zrobienia. „Likwidacja 500+, czy 800+, powinna być oczywista.
Program ten się nie sprawdził, ponieważ miał podnieść dzietność, a tego nie zrobił.” Nie ma sprzeczności w tym, że jakiś projekt nie spełnia deklarowanych założeń, a jednocześnie ktoś stwierdza, że nie warto go likwidować, bo przyniósł inne pozytywne skutki. I do takich wniosków najwyraźniej doszli sami konfederaci,
Bo przypominam, że oni nie postulują likwidacji 500+, a jedynie brak waloryzacji tego świadczenia. „Każdy widzi, że w Polsce biurokracja działa źle i wymaga reform. Nawet jeśli nie zmniejszyłyby się koszty, to można poprawić sposób funkcjonowania instytucji publicznych.” Pełna zgoda, tylko jak to zrobić? Konfederacja przecież nie ma na to żadnych konkretnych pomysłów.
A ostatnią kwestią z pierwszego oddziału, którą moim zdaniem warto rozwinąć, są koszty wprowadzenia pomysłów Konfederacji w życie. To była najważniejsza część tamtego materiału, a uwag w stosunku do niej było bardzo niewiele. Jeden z pojedynczych komentarzy na ten temat możecie zobaczyć na ekranie. Według jego autora trudno oszacować wpływ obniżek podatków na budżet,
Bo mogą one spowodować, że ludzie będą częściej dany produkt kupować. W teorii jest to prawda, ale w praktyce ten efekt będzie tutaj pomijalny. Konfederacja chce obniżyć VAT na prąd oraz paliwa, a także akcyzę na paliwa. A to rzeczy, na które popyt jest dosyć sztywny.
Niezależnie od tego, czy w przyszłym roku średnia cena benzyny będzie wynosić 5 zł czy 7 zł, to Polacy kupią jej w miarę podobną ilość. Jeszcze bardziej sztywny jest popyt na prąd. A zresztą tutaj w ogóle nie mamy o czym mówić, bo Konfederacja chce VAT na prąd obniżyć do zera,
Więc mamy pewność, że gdyby to zrobili, to wpływy z tego podatku spadłyby o dokładnie 100%. W swoich obliczeniach i tak założyłem, że na skutek znacznej obniżki vatu oraz akcyzy, Polacy kupowaliby wyraźnie więcej paliw, co było raczej aż nazbyt korzystnym dla tej partii założeniem,
Ale zrobiłem to właśnie po to, by nie dało mi się postawić tego typu zarzutów. Albo inaczej, jak widzimy da się je postawić, ale nie są one trafione. Kolejny zarzut ma jeszcze słabsze podstawy. Według dwóch komentarzy, z których ja zacytuję ten dużo lepiej napisany, „ułatwiając rozwój przedsiębiorstw, długoterminowo wszyscy będziemy mieli lepiej.
Łatwiejszy i szybszy rozwój to więcej miejsc pracy i lepszy rynek dla pracownika.” A zatem, jak rozumiem, według autorów tych komentarzy niższe podatki dla najbogatszych rzekomo pomogą wszystkim. Jest to oczywiście twierdzenie niczym niepoparte. Opublikowane 3 lata temu badanie London School of Economics pokazało, że niskie podatki dla bogatych nie wywołują takich efektów.
Myślę, że to dobry moment by opowiedzieć o zasadach, jakimi kierowałem się robiąc materiał, który właśnie oglądacie. O ile dzisiaj, jak widzicie, odpowiadam na bardzo wiele komentarzy, tak żeby dokładnie omówić kilka najpopularniejszych wątków, to w kolejnych tego typu nagraniach będę się odnosił tylko do tych uwag, które będą wystarczająco dobrze uzasadnione.
To znaczy, jeśli uważacie, że popełniłem jakiś błąd faktograficzny lub jakaś teoria, którą przedstawiłem jest błędna, to poprzyjcie swoje twierdzenie jakimś źródłem, bo gdy tego nie robicie, to nawet nie bardzo mam do czego się odnosić. Uważajcie jednak, gdy wklejacie linki, bo YouTube lubi takie komentarze automatycznie usuwać.
Najlepiej więc skopiujcie komentarz przed wysłaniem go, a w razie jego usunięcia po prostu zamieńcie linki na np. nagłówki artykułów lub tytuły prac, na które się powołujecie. Jeśli chodzi o kolejne materiały z odpowiedziami na komentarze, to będą one powstawać po filmach, które spotkają się z wieloma krytycznymi komentarzami, nawet jeśli nie będą one trafione.
I będę te materiały publikować w formie osobnego filmu lub posta. Zależeć to będzie od tego, czy w momencie tworzenia odpowiedzi osiągnięty będzie cel 1000zł miesięcznie na Patronite. Treść w obu przypadkach będzie podobna, więc myślę, że to uczciwy układ.
Aktualnie na Patronite jesteśmy właśnie w okolicach 1000zł, więc chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy w ostatnim czasie do grona Patronów dołączyli. Między innymi Pawłowi, Morycowi, Miłoszowi, Marcinowi i Annie. Szczególne podziękowania dla Konqera, Varinsa oraz Kuby Bartodzieja, którzy zdecydowali się wybrać najwyższy z progów.
Naprawdę bardzo to doceniam, a jeśli ktoś chciałby do tego grona dołączyć, to zapraszam do odwiedzania mojego profilu na Patronite. A teraz czas już wrócić do komentarzy, bo przed nami bardzo mocny argument. „Nagadałeś się godzinę, a nadal nie rozumiesz jednej prostej rzeczy.
Jeśli państwo ma mniej w budżecie, to nie jest źle. To jest dobrze!” Tak, no… Cóż, tak jak powiedziałem, zmniejszenie budżetu w przypadku Konfederacji polega na znacznym zmniejszeniu podatków, przy jednoczesnym co najwyżej minimalnym cięciu wydatków. Można by dyskutować, czy zmniejszenie obu stron tego równania byłoby dobrym pomysłem
(moim zdaniem nie), ale w przypadku programu Konfederacji ta dyskusja w ogóle nie ma sensu, bo oni zmniejszają tylko jedną ze stron. I to by było na tyle jeśli chodzi o uwagi do pierwszej części.
Jeśli zabrakło tutaj waszego komentarza i wam się to nie podoba, to zerknijcie do posta, w którym pisałem o tym w jaki sposób możecie zwiększyć szansę, że to właśnie na wasze zarzuty w tego typu materiale odpowiem.
Mogę zapewnić, że starałem się z tych ponad 2000 komentarzy wybrać te, które pozwolą mi rozwinąć najistotniejsze kwestie, ale z uwagi na ilość nie było to łatwe, więc nie wykluczam, że coś interesującego mogłem ominąć.
Natomiast jeśli chodzi o drugą część, tę o Unii Europejskiej, ekologii oraz mieszkaniach, to pod nią negatywnych komentarzy prawie nie było. Wszystkie trzy części zostały naprawdę dobrze przyjęte jak na krytykę Konfederacji, procent pozytywnych ocen był w zakresie od 89 do 93%,
Ale to właśnie część druga wywołała najmniej kontrowersji i przeglądając komentarze szczerze mówiąc nie znalazłem niczego do czego warto byłoby się tutaj odnieść. Nieco inaczej jest z częścią trzecią.
Tam mnóstwo osób oburzyło się na fragment o bonie zdrowotnym, czy to zarzucając mi, że go nie rozumiem, czy nawet, co trochę mnie zaskoczyło, twierdząc, że Konfederacja nie postuluje wprowadzenia żadnego bonu. W obu przypadkach zdecydowana większość, a wręcz wszyscy komentujący wyraźnie nie znali programu Konfederacji.
Ale jeśli jesteście ciekawi dlaczego tak uważam to zapraszam po prostu do przejrzenia komentarzy pod tamtym materiałem, bo na bardzo wiele zarzutów na bieżąco odpowiadałem. Tutaj omówię zaś jeden wątek, który jest non stop powtarzany przez polityków Konfederacji, a w który niestety, jak zauważyłem w komentarzach, bardzo wiele osób uwierzyło.
Mam na myśli to, że Konfederacja rzekomo postuluje coś na wzór niemieckiego systemu ochrony zdrowia. Być może widzieliście nagranie, na którym Sławomir Mentzen odpowiadał na krytykę programu Konfederacji. Jeśli jesteście ciekawi mojej odpowiedzi na tamten materiał to możecie pod nim znaleźć mój komentarz, w którym pokazuję m.in. to, że Mentzen nie zna programu swojej partii.
To co jednak w obecnie omawianym kontekście mnie najbardziej interesuje to oczywiście sposób w jaki próbował on bronić Konfederację przed krytyką dotyczącą bonu zdrowotnego. -My uważamy, że problemem jest brak efektywności w tym systemie, a nie brak pieniędzy.
Polacy dużo wydają na swoje zdrowie i te pieniądze spokojnie by wystarczyły na to, żeby nas leczyć w jakichkolwiek cywilizowanych warunkach. Niestety te pieniądze są marnowane. Nie wymyślamy tutaj koła na nowo, tylko bierzemy sprawdzony, działający niemiecki wzorzec systemu ochrony zdrowia,
Który tam przyjął nazwę konkurujących ze sobą kas chorych, a my mamy Fundusze Ubezpieczeń Zdrowotnych. Jeżeli ktoś chce się przekonać jak to działa, to może pojechać do Niemiec i zastanowić się, czy poziom jakości leczenia w Niemczech jest wyższy, czy niższy niż w Polsce.
I czy Niemcy umierają na ulicach, czy nie umierają na ulicach, jak chcieliby niektórzy opisujący zupełnie fałszywie nasz program. No to po kolei. Wbrew temu co twierdzi Mentzen, Polacy na ochronę zdrowia wcale nie wydają dużo. Według danych z 2020 roku w Polsce publiczne wydatki na ochronę zdrowia wyniosły 4,7% PKB.
Średnia unijna to 8,9%, a w Niemczech było to aż 10,9%. Z kolei wydatki per capita według parytetu siły nabywczej są blisko trzykrotnie wyższe w Niemczech niż w Polsce. Oczywiście nie przeszkadza to Mentzenowi w stawianiu tezy, że skoro w Niemczech taki system działa, to w Polsce też by działał.
Gigantyczna różnica w nakładach finansowych najwyraźniej jego zdaniem nie ma znaczenia. To jak to w końcu jest? Czy system niemiecki działa bardzo dobrze, czy też wyrzuca w błoto około 60% pieniędzy na niego przeznaczonych, skoro według Mentzena podobny efekt dałoby się osiągnąć dużo niższym kosztem?
Jak mam nadzieję pamiętacie, w swojej krytyce koncepcji bonu zdrowotnego kilkukrotnie zwracałem uwagę na to, że jedną z jego głównych wad byłby fakt, że po prostu oferowany koszyk świadczeń byłby wąski z uwagi na niewielką kwotę przypadającą na jednego pacjenta.
A więc moim zarzutem był konkretnie fakt, że na ten system byłyby przeznaczone zbyt małe pieniądze by mógł on dobrze działać, co Mentzen kompletnie ignoruje. Ale to nie wszystko, bo jedną z zalet systemu niemieckiego jest to, że nie trzeba długo czekać na wizyty u lekarzy. A z czego to wynika?
Między innymi z tego, że lekarzy jest tam wielu, około 4,3 na tysiąc mieszkańców. W Polsce jest to 2,4. Jak moglibyśmy zwiększyć tę liczbę? Przede wszystkim zwiększając płace, tak by polscy lekarze nie emigrowali, a nawet by przyjeżdżało do nas coraz więcej lekarzy z zagranicy. A czego to wymaga? Oczywiście zwiększenia nakładów.
Ale Mentzen albo tego nie widzi, albo udaje, że nie widzi i według niego wystarczy z systemu niemieckiego wziąć jedną rzecz, a nagle magicznie spłyną na nas wszystkie jego zalety. Jednak nawet ta wspomniana jedna rzecz nie do końca jest prawdą, bo były pod moim filmem osoby, które twierdziły,
Że skoro chcę wiedzieć jak system Konfederacji będzie działał w szczegółach, to wystarczy, że poczytam o systemie niemieckim. Przecież konfederaci proponują to samo. Tyle, że nie. Nawet na najbardziej podstawowym poziomie są to systemy działające zupełnie inaczej. W Niemczech są dwa równolegle działające systemy – ustawowe ubezpieczenie zdrowotne i prywatne ubezpieczenie zdrowotne.
Osoby korzystające z tego pierwszego, czyli około 90% społeczeństwa, mogą wybierać spośród wielu kas chorych, zaś osoby, które wybrały to drugie, około 10% społeczeństwa, korzystają z podmiotów komercyjnych. Co ważne, nie każdy może się zdecydować na prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Takiej opcji nie mają np. pracownicy zarabiający mniej niż 5000 euro miesięcznie.
Oni muszą wybrać którąś z kas chorych. System Konfederacji działałby w zupełnie inny sposób. Nadal istniałby NFZ, nie byłby on rozbijany na wiele kas chorych, a przynajmniej konfederaci nic takiego nie mówią. Nie byłoby też żadnych dwóch systemów działających obok siebie, tylko każdy, bez żadnych ograniczeń, żadnych progów dochodowych, mógłby się ubezpieczyć gdziekolwiek.
Przecież to nawet nie jest podobne. Konfederacja nie planuje wprowadzać żadnego systemu niemieckiego, tylko coś co w niektórych aspektach do niego nawiązuje, tyle że będzie bardzo niedofinansowane. Konfederaci stosują to porównanie, żeby odwrócić uwagę wyborców od faktu, że ich pomysł nie ma szans działać.
Mam więc apel do osób, które powtarzają w komentarzach, że konfederacja po prostu chce wprowadzić system niemiecki. Wiem, że przynajmniej niektórzy z was po spojrzeniu na np. dane dotyczące wydatków zorientowali się, że coś z tą konfederacką narracją może być nie w porządku. Super, to bardzo ważny krok.
Mam zatem nadzieję, że wyciągniecie z tego wniosek, że nie warto ufać Bosakowi czy Mentzenowi na słowo, bo w tym przypadku i zresztą nie tylko w tym, udało im się sprzedać publice całkowicie nieprawdziwy obraz ich postulatu. A na koniec mam dla was coś specjalnego.
Coś, co prawdopodobnie zostanie stałym punktem takich materiałów, czyli komentarz osoby, która bardzo chciała napisać coś mądrego i była przekonana, że to robi, ale kompletnie jej nie wyszło. Robocza nazwa to kącik imienia Sławomira Mentzena, ale zachęcam do podawania swoich propozycji, bo ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem.
Dzisiaj wybrałem takie oto arcydzieło spod trzeciej części mojego filmu. „Czemu kłamiesz? Gratuluję udawanej merytoryki. Na początku jest wypowiedź posła, kiedy program jeszcze nie był przedstawiony.” Wypowiedź Berkowicza jest z 23 czerwca, natomiast konwencja programowa Konfederacji była… 24 czerwca.
Cały program z pewnością był gotowy na dzień przed nią, więc data wywiadu nijak nie jest usprawiedliwia faktu, że Berkowicz tych postulatów nie znał. „NFZ jako państwowy ubezpieczyciel zostaje, więc wszystkie twoje argumenty z pierwszych minut lądują do kosza.”
Otóż nie, bo jest całe mnóstwo niewiadomych odnośnie tego jak NFZ miałby działać, na które program konfederacji nie odpowiada. Przykładowe z nich wymieniałem w odpowiedzi na inne komentarze, możecie je teraz zobaczyć na ekranie. „Dodatkowo nie jesteś nawet zorientowany czy ubezpieczenie będzie obowiązkowe. Tak, będzie obowiązkowe, opcjonalne będzie tylko dla przedsiębiorców.”
Pozostaje mi pogratulować pomysłu wytykania innym braku zorientowania, gdy samemu nie odróżnia się nawet dobrowolnego ZUS-u od dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego. „Usilnie insynuujesz, że koszyk gwarantowanych świadczeń będzie wąski”. Bo będzie wąski, na co w tamtym filmie przedstawiłem kilka argumentów, aczkolwiek rozumiem, że z perspektywy zwolennika konfederacji wygodniej jest nazywać argumentację insynuacją.
„Dajesz argumenty o działaniu ubezpieczycieli na wyjeździe, a jak obecnie to funkcjonuje kiedy wyjeżdżasz za granicę?” No tak, dokładnie. Obecnie problemy mogą się pojawić gdy ktoś wyjedzie za granicę, a w systemie konfederacji potencjalnie wystarczyłoby opuścić swój powiat. Przecież to idealny przykład tego jak problematyczny jest ich pomysł.
„Cena ubezpieczenia ma być taka sama dla wszystkich.” To akurat prawda, tyle że przecież mówiłem o tym w filmie, więc nie wiem czemu ma służyć powtarzanie tej informacji. „Jest to skomplikowany temat i konfederacja rzeczywiście nie ma ogarniętej merytoryki od A do Z, jak w innych kwestiach gdzie są gotowe ustawy.”
Ach, te gotowe ustawy, które są tak źle napisane, że ani trochę nie nadają się do wprowadzenia. „Natomiast chcą oni bazować na działających systemach.” Cóż, może i chcieli bazować, ale jak pokazałem niespecjalnie im to wyszło. „Weź się ogarnij chłopie, oddaj te pieniądze co dostałeś z POPISu albo zmądrzej.”
Z wielką przyjemnością informuję, że pieniądze które dostaję pochodzą m.in. od konfederacji, których reklamy wyświetliły się wielu osobom podczas oglądania moich materiałów. Oczywiście youtubowe reklamy oraz wpłaty od widzów na Patronite oraz Paymedia to jedyne moje źródła dochodu z tego kanału. Natomiast przyznaję, że w pewnym sensie zazdroszczę bardzo prostego sposobu postrzegania świata osobom twierdzącym,
Że za te filmy jakaś partia zapłaciła osobie, która na początku ich przygotowania miała 6000 subskrypcji. Dajcie znać jak wam się ten materiał podobał, bo dopiero tę formę testuję. Czy wolicie, żeby filmy z odpowiedzią na komentarze były bardziej zwięzłe?
A może żebym odpowiadał na mniej komentarzy, ale za to odnosił się do nich zdanie po zdaniu? Tak jak zrobiłem to z ostatnim przykładem. Ewentualne uwagi na pewno uwzględnię przy tworzeniu kolejnych takich nagrań.
Pamiętajcie, że za kilka dni wybory, więc jeśli uważacie, że jakaś partia jest lepsza lub przynajmniej mniej zła od innych to koniecznie na nią zagłosujcie. A z kolei w parodii referendum polecam oczywiście udziału nie brać. Do usłyszenia.
żródło
Leszek Miller kiedyś w wywiadzie powiedział, że jak kiedyś zmniejszył cit z 27 na 19% to zyskał 3mld w budżecie. Dzieje się tak, że naprawdę bogate firmy omijają podatki gdy są zbyt uciążliwe, popatrz np na firme T-mobile.
Co właściwie znaczy "moje dzieci"? (fragment o spadkach). To że się spłodziło danego bąbelka nie sprawia, że można go traktować bardziej przedmiotowo niż inne dzieci. "Moje" można sobie powiedzieć o szczoteczce do zębów albo samochodzie, a nie o żywym człowieku.
Dostałam z 3 rekalmy konfy pod tym filmem xD…
Generalnie mi odpowiada taka forma materiałów jako odpowiedzi na dane zarzuty, oby tak dalej dobrze że dowiozłeś materiały przed wyborami.
Tak ogromnie szanuję Cię za takie merytoryczne podejście do komentarzy pod Twoimi filmami i chęć rozmowy na tej płaszczyźnie.
Coś podobnego widziałem chyba tylko u Naukowego Bełkotu, NaukowoTV, u Pauliny Mikuły (z Mówiąc Inaczej) czy u Tomka Samołyka.
Niewiele kanałów oglądam z takim zaangażowaniem. Naprawdę zasługujesz na większą rozpoznawalność, choć wiem, że wówczas musiałbyś przearanżować swoje podejście pod falami komentarzy, które byś generował.
8:10 "Emerytury są konieczne do funkcjonowania państwa" obecnie czy ogólnie?
Hej! Po twoim filmie, postanowiłem zmienić swój głos 15 października. Już nie konfederacja.
Zapomniałem dodać w poprzednim kom: jednak nie prawdą jest, że nikt nie podawał w komentarzach alternatyw dla zusu, ponieważ np ja(i co najmniej 1 osoba), pisałem w komentarzach właśnie o emeryturze obywatelskiej. Jednak jestem też świadom, że możesz nie być w stanie nie ominąć żadnego z czasem kilku tysięcy komentarzy
(W skrócie ego kazalao mi to dopisac😝)
no tak, ja się muszę tutaj zgodzić z odpowiedzią na mój komentarz, ogólnie już w sekcjach komentarzy ludzie zdążyli mnie przekonać, że emerytura obywatelska byłaby dużo lepsza i likwidacja zusu nie jest dobra, git film
Najzabawniejsze jeat kiedy mówisz o jakis obliczeniach kowztów programu, których jak sam przyznałeś, w ogóle nie zawarłeś XDDD
Konfederacja nie działa w próżni. Jeżeli zrobisz tylko analizę programu konfederacji, a nie zrobisz analizy innych partii to film nikogo nie zachęci do głosowania na inną partię, zamiast na konfederację.
Konfiarze słysząc, że mógłbyś zrobić film omawiający inne partię, sugerując się propozycjami. Automatycznie pomyślą, byś zrobił o lewicy. A gdy nie usłyszą słów typu "komunizm" i "brak logiki" to się spłaczą
jak potrzebujesz montażystę, to mogę ci pomoc montować wideo. 😉